ogrom wiedzy za darmo, ale dorzuć się na kawę



wtorek, 15 kwietnia 2008

Triathlon - pierwsze kroki

Spotkanie z triatlonem jest wielką przygodą trwającą, można rzec, dożywotnio. Pod jednym wszakże warunkiem – wszelkie przygotowania do startów i nieustający proces treningowy jest poprowadzony mądrze.

Nie wystarczy fascynacja i chęci, i... skok na głęboką wodę. Potrzebne jest zrozumienie i, najczęściej, studzenie zapału.
Tak, tak.
Brak umiejętności, czy odpowiedniego poziomu wytrzymałości jednej konkurencji jest mimowolnie kompensowany drugą. Prowadzi to w sposób nieunikniony do wystąpienia urazu, a koniec końców do przerwy w treningach.

Pytanie więc brzmi: czy wolisz trenować czy się kurować?
100% odpowiedzi brzmi: wolę trenować!

W takim razie następne pytanie: wolisz trenować mniej i słabiej czy wracamy do poprzedniego pytania?
I tak jak poprzednio, 100% odpowiedzi brzmi: mniej i słabiej, ale większość pyta się dodatkowo – dlaczego tak być musi?

Otóż nie musi, ale warto zdać sobie sprawę z kilku praw, a najważniejszym prawem jest, że umiejętnościami technicznymi jednej konkurencji nie skompensujesz braków z drugiej. I o ile transfer cech motorycznych może zachodzić, o tyle interdyscyplinarny transfer techniki już nie.

Nim zagłębimy się w meandry rozważań metodycznych skupmy się na czymś innym, gdyż w ten sposób mimowolnie przeszliśmy do części głównej tego artykułu.

Co ma zrobić początkujący triatlonista, fascynat tej dyscypliny?
Warto by sobie uporządkował spojrzenie na swoją pasję i odpowiedział na kilka pytań:
  1. Czego oczekuję i jaki jest mój cel?
  2. Jak jestem przygotowany sprzętowo?
  3. Jak jestem przygotowany kondycyjnie?

Ad. 1.
Na to pytanie należy odpowiedzieć sobie patrząc na swój wiek i płeć, emocjonalny stopień zaangażowania, planowany dystans (od supersprintu po długi dystans).
O właściwym doborze i formułowaniu celu przeczytasz tutaj.
Gdy już wiesz, że bez triatlonu nie możesz żyć pora przejść do pytania drugiego.

Ad. 2.
Hmm, triatlon to droga pasja. Pianka do pływania – 1 000 zł, rower – 10 000 zł, ubiór rowerowy, biegowy, buty do biegania – 1 000 zł; a sprzęt treningowy na każdą porę roku? A opłaty startowe i udział w zawodach?
Jeśli średnio na miesiąc wyjdzie 500 zł, to i tak nie będzie dużo.
Przestraszyłeś się?
Niepotrzebnie. Te koszty można bardzo łatwo obniżyć.

1. Jeśli jesteś zainteresowany triatlonem, to najczęściej miałeś do czynienia z jakąś dyscypliną sportu. I nawet jako pływak posiadałeś dres i buty sportowe. Tak naprawdę nie zaczynasz od sprzętowego zera i na początek nie wiele potrzebujesz. Do biegania krótszych dystansów (do ok. 10 km) możesz pominąć drogie buty, aczkolwiek i tak warto w nie zainwestować, choć przypuszczam, że i tak jakieś buty do biegania już masz.

2. Duży wydatek to rower, ale większość z nas ma rower typu MTB, który łatwo może dostosować do wymagań treningu szosowego:
a. Należy zmienić opony – na węższe i gładsze (nowe opony szerokie 1,6 – 1,7 ok. 40 zł/1 szt. + nowe dętki (gdy opony będą szerokości 1,4 – 1,5) ok. 30 zł/1 szt., a więc komplet to wydatek 80 – 140 zł.
b. „Przymocować” stopę poprzez „noski” (bardzo tanie rozwiązanie ok. 10 zł/1 szt.) lub pedały SPD (warto zostać w trendzie MTB, wtedy buty będą bardziej uniwersalne i częściej wykorzystywane) wraz z butami ok. 400 zł/1 kpl.
c. Jeśli masz dojście i chęci, to możesz zmienić przednie tarcze, ale jest to spory wydatek ok. 400 zł i tak naprawdę nie jest konieczny; na standardowych 48 (46) zębach z przodu też wykręcisz ponad 30 km/h.
d. Podnieść siodełko, zwęzić kierownicę, skrócić mostek – oprócz zmiany mostka lub fajki czynności są bezpłatne.
e. Zmiana amortyzatora o dużym skoku jest przydatna, ale nie konieczna.
f. Dołożenie rogów czy lemondki – wg. uznania.
I jak z powyższego widać niewielkie zmiany, a raczej ich koszt, pozwolą zmienić sprawdzony rower MTB w szosowego pożeracza kilometrów.

3. Pociesz się tym, że na krótszych dystansach zapewne wytrzymasz w wodzie bez pianki, a w najgorszym przypadku możesz spróbować zaadoptować krótką piankę surfingową (uwaga na obtarcia pachy i szyi!). Koszt okularków do pływania jest niewielki i można go pominąć.


Ad. 3.
To jest kluczowe pytanie!
Jak jestem przygotowany kondycyjnie?

Inne wymagania będzie stawiał dystans olimpijski, inne długi.
Inaczej przygotowujesz się do ukończenia, inaczej do walki o medale.
Ponieważ temat brzmi: pierwsze kroki, to zakładam, że w grę wchodzi ukończenie, ale w zależności od wieku i potencjału wyjściowego kondycji w grę może wchodzić - ukończenie na jak najlepszym miejscu!

Jeśli odpowiadając na pytanie pierwsze określiłeś swój wiek na 14-20 lat, silną motywację i dobre przygotowanie kondycyjne (wyróżniasz się na wf-ie, jesteś byłym zawodnikiem) to może warto poszukać klubu sportowego, odpowiedniej sekcji, trenera, etc.
Wiele twoich zmartwień odpadnie.

Jeśli nie odpowiada ci rywalizacja za wszelką cenę, jesteś starszy, szukasz nowych wyzwań, np. w postaci dystansu długiego, to jesteś skazany na samodzielne zdobywanie wiedzy m. in. poprzez tę stronę.

Wtedy twoja wiedza będzie wielokrotnie poddawana różnorakim próbom, problemom i dylematom.

***

Aby i choć tutaj wskazać jakąś ścieżkę proponuję wszystkim stawiającym pierwsze kroki w triatlonie:
  1. Przynajmniej 1 raz w tygodniu pływać na basenie, a w okresie letnim na otwartych wodach (pamiętaj o asekuracji!).
  2. Przynajmniej 2 razy w tygodniu biegać. Najważniejsze jest odpowiednie dobranie tempa, ale można przyjąć że na początku powinno się poświęcać na bieganie ok. 45 minut z tętnem do 145 ud./1 min.
  3. Przynajmniej 2 razy w tygodniu jeździć na rowerze. Tutaj uważam, że najważniejszą rzeczą jest wyrobienie sobie nawyku odpowiedniej kadencji 85-95 obr./1 min.; potem przyjdzie czas na pilnowanie poziomu tętna, dobieranie przełożeń. Przejażdżki powinny sięgać 90 minut.
  4. Nie zapominać o gimnastyce! Przynajmniej 1 sesja w tygodniu powinna być poświęcona na wykonywanie ćwiczeń gibkościowo-rozciągających, a także ćwiczeń siłowych.

W ten sposób masz zajętych treningowo 6 dni z 7.
Krótki czas treningu i niska intensywność przy ilości zajęć powinna być utrzymana przez ok. 6-8 tygodni. Dopiero potem, bezpiecznie dla swojego organizmu zwiększaj obciążenia poprzez wzrost objętości, a potem i intensywności.

***

Nie spiesz się!
Jeśli w tym roku organizowane są wspaniałe imprezy, to w przyszłym roku pewnie też będą!

Zdążysz na nich wystartować!



***

Pomocą w przygotowaniu może służyć darmowy ebook.


Niezbędna może okazać się bardzo wartościowa książka: "Triathlon dla każdego".


podobało się, skorzystałeś? postaw kawę autorowi