ogrom wiedzy za darmo, ale dorzuć się na kawę



sobota, 26 czerwca 2010

Zalecenia treningowe – lipiec




Cóż...
...trudno cokolwiek napisać o zaleceniach treningowych w lipcu 2010 roku w świetle finalizowania Projektu IM 2010.

4 lipca największa do tej pory grupa Polaków, w pierwszej tego typu akcji, pod nazwą: Projekt IM 2010, startuje w Klagenfurcie na zawodach z serii IM.



Dla nich mam tylko jedno zalecenie:
pokażcie się z jak najlepszej strony!

Oby każdy usłyszał na mecie sławetny zwrot:
You are an Ironman!”.

Informacje, które pojawiały się na blogu przy wyborze i opisie miejsca startu:

***

Blog im226, który miał wspierać każdego z Projektu IM 2010 w przygotowaniach do ukończenia zawodów triathlonowych na 226 km z licencją ironmana, czyli możliwością udziału w mistrzostwach świata mógłby zostać „zamrożony”, ale...

ze względu na rosnące zainteresowanie problematyką treningową w zakresie sportów wytrzymałościowych będzie prowadzony przez autora w dalszym ciągu.

***

Dla każdego teraz kilka ciekawostek.

Zacznę od najważniejszej, czyli cyklu TriStar111 oraz TriStar222.
Strona organizatora



Niby to to samo co 113 km i 226 (bo jak się słusznie domyślasz cyfry są kilometrażem), ale jak rozkładają się akcenty!
Nie:
1,9 / 90 / 21,1
ale
1 / 100 / 10

Nie:
3,9 / 180 / 42,2
ale
2 / 200 / 20

Zawody preferują jazdę na rowerze i nie niszczą tak biegiem!
Prorokuję im rozwój i zainteresowanie, i rosnącą frekwencję!

Zapraszam na TriStar111 do:
Estonii,
Niemiec,
Monako.

Zapraszam na TriStar222 do:
Andaluzji (TriStar200: 1 / 169 / 30),
Sardynii.


Inaugurującym zwycięzcą w Niemczech został nie kto inny jak:
Chris McCormack (AUS) 3:14:23
a wśród pań:
Michaela Giger (SWI) 3:42:55


Dostępne są także zawody: 11,1; 33,3; 55,5.

***

Rywalizacja wśród czołówki jest bardzo zacięta.
To, że są niewielkie różnice między zwycięzcami na dystansie olimpijskim jakoś przyzwyczajamy się...

Wyniki drugiej eliminacji MŚ 2010:

mężczyźni (1,5 km pływanie, 40 km na rowerze, bieg na 10 km):

1. Jan Frodeno (Niemcy) 1:51.49
2. Courtney Atkinson (Australia) 1:51.50
3. Brad Kahlefeldt (Australia) 1:52.17

...ale to co się wydarzyło w tym roku w St. Poelten:

1. Yvonne Van Vlerken (NED) 4:18:56,0
2. Erika Csomor (HUN) 4:18:56,2

świadczy o niezwykłej zaciętości i waleczności kobiet, tym bardziej, że trzecia na mecie Karin Thürig (SWI) 4:21:34 jeszcze na początku biegu miała szanse na pierwsze miejsce.

***

Brytyjczycy wzięli się za szukanie kolejnych talentów. Pod hasłem „Kids of Steel” chcą tego lata zobaczyć ponad 12 tyś. młodych zawodników.
Ostatnio medalami obdarzono ponad 800 zawodnikom między 8 a 13 rokiem życia.
Pływali 60 metrów, jechali na rowerze 900 metrów i biegli 500 metrów.
Poczytaj w oryginale

***

A na koniec:

1. ostrzeżenie:
Śmierć w wodzie podczas treningu

Uważajcie na siebie triathleci!

2. nietypowe kolorystycznie bianchi:


3.  okazja (?) z nietypową ramą za 2700 funtów na "wigglu":

środa, 16 czerwca 2010

Nawigacja na wodach otwartych

Co sprawia najwięcej problemów triathloniście w wodzie?
Utrzymanie linii prostej.

Rzecz jasna jeszcze wiele problemów sprawiają płynący, którzy w ogóle nie zauważają innych, technika, która nie pozwala wygrywać z innymi, etc., ale ponieważ rzecz jest o nawigacji, to pominę te i inne utrudnienia i powtórzę:
najtrudniej jest utrzymać linię prostą.

Wielu na akwenach skręca płynąc, ale na wszystko jest sposób.

Najprostszym jest popatrzeć co jakiś czas i skorygować kierunek lub „nawigować na partnera”.


„Nawigacja na partnera” opiera się na przeświadczeniu, że to właśnie on będzie utrzymywał właściwy kierunek. I wszystko jest dobrze, gdy tak robi.
Co się dzieje, gdy on postępuje podobnie?
Płyniecie wszędzie!
Czasami też tak się zdarzy, że popłyniecie we właściwym kierunku!
Jest to wątpliwa pociecha, a więc lepiej zawierzać sobie.


Na szczęście jest kilka prostych tricków jak sobie pomóc w utrzymywaniu linii prostej.
Obejmują one 2 najważniejsze czynności:
  • technikę kraula,
  • kontrolę wzrokową.

I choć to wydaje się bardzo łatwe warto przypomnieć parę istotnych zasad, z których nie każdy zdaje sobie sprawę.



Technika kraula.

Dwie zasady:
  1. Pociągnięcie w wodzie powinno być takie same dla lewego, jak i dla prawego ramienia;
    niesymetryczność ruchów powoduje zmianę kierunku (np. prawa ręka jest przeciągana „szerzej” i już zaczyna się skręcanie w prawo).
  2. Ręka do wody powinna być wkładana równolegle do osi długiej ciała, nie na zewnątrz, nie przed głową, oraz tworzyć linię prostą z ramieniem.


Patrzenie.

Najważniejsza zasada:
najpierw patrz, potem oddychaj!


Oznacza to, że unosząc głowę trzeba najpierw popatrzeć – na wprost – a dopiero potem przekręcać głowę do oddechu (chyba, że od razu weźmiesz oddech, ale takie rozwiązanie jest nie polecane, czytaj dalej dlaczego).
Nigdy na odwrót!

  1. Unosząc głowę „zrób zdjęcie” krajobrazu przed sobą, zapamiętaj go i odtwarzaj w myślach.
  2. Głowę unoś tylko tak, aby wynurzyć oczy, by móc swobodnie spojrzeć, wynurzanie całej głowy pionuje ciało, a więc zwiększa opór czołowy i mocno wyhamowuje.
    Oto powód, dla którego nie należy unosić głowy do patrzenia i oddechu – na wprost.
    To też powód, dla którego należy obrać właściwą częstotliwość patrzenia.


Jeśli chodzi o patrzenie i oddychanie można wyróżnić dwa sposoby:
  • rozdzielenie patrzenia i oddychania,
  • połączenie patrzenia i oddychania.

W pierwszym przypadku można:
  • na jedną rękę patrzeć, na drugą oddychać
lub
  • na tę samą rękę patrzeć i oddychać (co drugi cykl).

W drugim przypadku:najpierw patrzeć, potem oddychać (poprzez skręt głowy, by uniknąć nadmiernej pionizacji i wytracenia prędkości).



Z patrzeniem wiążą się kolejne kwestie:
  1. na co patrzeć,
  2. jak często patrzeć.


Zacznę od tego jak często patrzeć.
Już wiesz, że im częściej, tym prędkość na dystansie się obniża, ale brak kontroli wzrokowej może spowodować, że krążąc po akwenie, nigdy nie dopłyniesz do mety.
Im rzadziej patrzysz, tym prędkość na dystansie jest większa, ale by to sobie zapewnić trzeba:
mieć właściwą technikę (patrz wyżej); pomaga oddychanie na „3” (nie zawsze jest możliwe).
W związku z tym najbardziej optymalnym rozwiązaniem jest
kontrola wzrokowa co 6 – 12 pociągnięć.

Sytuacja zmienia się, podczas fali.
Wtedy wysiłek kontroli wzrokowej utrzymywany jest na tym, aby patrzeć „na górce” fali,
możliwe, że trzeba będzie patrzeć częściej, co 2-6 pociągnięć,
najprawdopodobniej trzeba będzie unosić wyżej głowę.


Dobrze, a na co w takim razie patrzeć?


Na duże i wysokie, i nieruchome obiekty, najlepiej na lądzie.
Wszelkie uskoki w linii krajobrazu: ściana lasu, krawędź wąwozu, krawędź budynku;
pojedyncze, wybitne obiekty: samotne drzewa, domy, maszty energetyczne, etc.
Wyróżniające się plamy kolorów: jaśniejsze krzaki, szereg białych domków, czerwona dachówka, etc.

Także boje!
Gdy już masz za sobą jakiś start wiesz, że boje potrafią być ogromne: 2 metry wysokie, ponad 1 metr średnicy, a z wody wyglądają jak małe piłeczki.


Tja, nawigowanie jest trudną sztuką, ale konieczną (życie już nie; parafraza znanego powiedzenia: navigare necesse est, vivere non est necesse), dlatego warto treningi na wodach otwartych poświęcić także tej umiejętności, a nie tylko doskonaleniu cech motorycznych.

poniedziałek, 7 czerwca 2010

1/2 Ironman Czechman Triathlon

5 czerwca o 11:00 rozpoczęliśmy zmagania na 4 edycji "Ford 1/2 Ironman Czechman Triathlon" - jak co jakiś czas podczas zawodów przypominał konferansjer!

Oficjalny plakat

Po długich dniach deszczów i zmagań z powodzią dla wielu było to pierwsze, w tym roku, triathlonowe sprawdzenie formy przed Ironmanem w Klagenfurcie.

Pogoda zniewala niespodziewanym gorącem, co jak wiadomo trochę cieszy (bo jazda na rowerze w zimnie jest mało przyjemna), a trochę martwi (bo bieganie w upale jest mało przyjemne).

Zamiast przydługich opowiadań przedstawię krótkie podsumowanie ze zdjęciami, licząc na to, że zainteresowani czytelnicy napotkają na swojej drodze bohaterów tych zawodów, którzy złożą im dokładną relację.

W dniu poprzedzającym zawody odbyła się ostatnia regulacja sprzętu:

Po niej nastąpił objazd trasy, która okazała się bardzo przyjemną, szybką i z rzadko spotykaną w Polsce nawierzchnią (mam na myśli gładkość i brak dziur).

Pokrzepieni nadzieją na dobre wyniki zasnęliśmy snem przedstartowym, a rano...:

...rano rozpoczęły się zawody.

Woda w zbiorniku miała 18 stopni, były dwa okrążenia (z wyjściem na brzeg), a co się tyczy czystości, to w okolicach Wrocławia takiej czystej nie ma.

Sprzęt startowy był różny:

Jak i "barwy wojenne":

Obsługa działała bardzo sprawnie i porównując, te miejsca, w których byłem i widziałem, to była to chyba najlepiej przygotowana grupa wolontariuszy.

W przeciwieństwie do ofiarnych "podawaczy" sędziowie byli mało pobłażliwi. "Stop and go" widziałem wielokrotnie na trasie.
Trasa była dłuższa od 90 km (organizator przyznawał się do 93 km) i liczyła 3 okrążenia.

Mimo wielu upomnień i kar, większość dojechała bez dyskwalifikacji do T2:

I  ruszyła na 3 pętle biegu:

Aby po kilku godzinach oznajmić światu, że debiut ma już za sobą!

A za zdjęcia dziękujemy m.in. i tej fotoreporterce:

Tak jak dziękujemy organizatorowi za wspaniałą imprezę,
tak i dziękujemy rodzinom za wiarę i doping,
i kibicom za oglądanie naszych zmagań.

Każdemu kto w nas wierzył - za tę wiarę!
Daliśmy radę!

Oto wyniki (tylko w kategorii mężczyzn):
  1. Andrzejewski Paweł – 70 - 4:59:52
  2. Sidor Dariusz – 81 – 5:02:33
  3. Białokozowicz Przemysław – 83 – 5:03:00
  4. Rabenda Marcin – 104 – 5:10:54 (spoza IM 2010)
  5. Łubian Michał – 107 – 5:12:32
  6. Aleksander Łakomski – 113 – 5:14:24
  7. Wójcik Daniel – 117 – 5:15:21 (spoza IM 2010)
  8. Jędrzejko Tomasz – 123 – 5:20:06
  9. Mrozek Roman – 127 – 5:23:37
  10. Pastuszka Tomasz – 148 – 5:35:32
  11. Szurlej Krzysztof – 159 – 5:45:09
  12. Kowalski Marek – 173 – 5:54:19
  13. Przywarty Przemysław – 177 – 5:57:32
  14. Walczykowski Jędrzej – 185 – 6:03:41
  15. Machata Jacek – 190 – 6:08:41 (spoza IM 2010)
  16. Szostak Łukasz – 197 – 6:18:26
  17. Stawicki Robert – 203 – 6:25:50
  18. Wójcik Adrian – 208 – 6:31:54
  19. Rybkowski Grzegorz - DNF - (defekt roweru - suport)

Zawody ukończyło 211 panów (16 nie ukończyło), a także 12 pań (1 nie ukończyła).
Razem na mecie mieliśmy 223 osoby.

Jako ciekawostkę podam naszego najlepszego pływaka, kolarza i biegacza.

Pływak:
Marek Kowalski 32:14 

Kolarz:
Michał Łubian 2:37:44

Biegacz:
Tomasz Jędrzejko 1:24:17

***

Strona organizatora.

Więcej zdjęć, czyli foto: tutaj.


podobało się, skorzystałeś? postaw kawę autorowi