ogrom wiedzy za darmo, ale dorzuć się na kawę



niedziela, 27 lutego 2011

Siła przed sezonem

Siła jako gwarant szybkości.
Siła jako zabezpieczenie przed urazami.
Siła jako odskocznia od rutyny i przemęczenia.

W triathlonie istnieje potrzeba przedefiniowania definicji siły z jej pierwotnego znaczenia na inne, często oparte na podbudowie interwału; zwłaszcza w pływaniu i jeździe na rowerze.

Sama definicja siły została „rozbita” na potrzeby sportu na siłę maksymalną, siłę eksplozywną, wytrzymałość siłową i każda dyscyplina sportu tworzy własną definicję w wąskim przedziale specyficznym dla wymogów stawianych przez walkę w danej konkurencji.
Wykorzystane środki i metody też będą się różnić między dyscyplinami, choć każdy z przedstawicieli może posługiwać się tymi samymi określeniami.
Nim więc zacznie się spór między kolarzem a skoczkiem o siłę eksplozywną warto zdefiniować co każdy pod tym pojęciem rozumie.


Zdjęcie ze strony: http://www.cycling-challenge.com/alpe-dhuez-4/


Siłę od pewnego czasu zaczęto klasyfikować też według kryteriów czasowych (na wzór wytrzymałości)
  • siła maksymalna
  • siła submaksymalna
  • wytrzymałość siłowa


Można też klasyfikować według używanych obciążeń, ilości serii, powtórzeń, oddziaływania na grupy mięśniowe, itp., ale nie moim zadaniem jest przybliżanie definicji, kryteriów i podziałów (co nie oznacza, że kiedyś tego nie zrobię), ale podanie pewnych konkretnych przykładów.
Więc do dzieła!

Dla każdej konkurencji wspólne będą ćwiczenia z wykorzystaniem przyborów i przyrządów, także ciężaru własnego ciała oraz ćwiczenia statyczne i dynamiczne realizowane metodami stacyjnymi i obwodowymi (jakie to ćwiczenia - innym razem, teraz siła, nazwijmy ją, "terenowa").


Pływanie:
  • ćwiczenia z gumami
  • trening z łapkami
  • trening interwałowy
  • pływanie w koszulce, z pullbouyem, kubkami i innymi dającymi opór „patentami”


Jazda na rowerze:
  • „twarde” przełożenia
  • jazda pod górę
  • trening interwałowy
  • jazda pod wiatr


Bieganie:
  • biegi po piasku, w wodzie
  • biegi pod górę, także po schodach
  • skipy, skoki, itp.

Dla każdego powyższego przykładu potrzebne jest dodatkowe, opisujące warunki przeprowadzenia treningu omówienie.
Możliwe jest także połączenie kilku elementów.


***

Problem siły poruszałem już wcześniej:

Opisanie treningu siłowego

Tzw. "domowa siłownia", czyli ćwiczenia na dywanie

O ćwiczeniach sprzętem zwanym kettlebel i o tym jak trenują żołnierze.


***


Na koniec autolimeryk:

Dariusz Sidor z Wrocławia
wszystkich ciągle namawia:
„gimnastyka, pływanie,
rower oraz bieganie
najwspanialej kondycję poprawia”

piątek, 11 lutego 2011

Wielcy biegów ultra

Tytuł może nieco mylący, gdyż nie mam zamiaru opisywać najbardziej znanych biegaczy ultradystansowych.
Bo czyż trzeba przedstawiać Scotta Jurka?
Za to chciałbym pokazać, gdzie ich będziemy mogli spotkać i poprosić o autograf.

Tytuł powinien brzmieć:
Wielcy biegów ultra i ich plany startowe
ale czy nie byłby nieco przydługi?

Scott Jurek ma dość ambitne plany, ale zastrzega, że nie wszędzie może się pojawić;
jak widać poza USA wybiera się raptem 3 razy, z czego 2 razy będzie gościć w Europie.

Zdjęcie ze strony: http://www.vegetariantimes.com/features/editors_picks/750; photo: Luis Escobar


luty
5 Rocky Raccoon 100 Huntsville, TX
11-13 Rock & Roll Mardi Gras Marathon New Orleans, LA
18 Running Wild Event Boulder, CO
25-27 Tokyo Marathon Tokyo, JAPAN

marzec
11-13 Natural Products Expo West Anaheim, CA
19 Chuckanut 50K Bellingham, WA

kwiecień
1 Born To Run Cabaret Chicago, IL
7-9 Entertainment Gathering Conference Monterey, CA
14 Denver Flagship REI Presentation Denver, CO
16 Fruita Trail Running Festival 50M Fruita, CO
22-23 JackRabbit Running Show New York City, NY

maj
7 Miwok 100K Sausilito, CA

czerwiec
26 IAU 24-Hour World Champs Brugg, SWITZERLAND

lipiec
30 White River 50 Miler Crystal Mountain, WA

sierpień
4-7 Outdoor Retailer Summer Market Salt Lake City, UT
26 Ultra-Trail du Mont-Blanc Chamonix, FRANCE

grudzień
4 Rock & Roll Las Vegas Marathon Las Vegas, NV


***

Inna znana i dość charakterystyczna osoba, Anton Krupicka, czyli "ten gość bez koszulki", planuje następująco:

Zdjęcie ze strony: http://mzungofire.blogspot.com/2010/06/why-anton-krupicka-runs-barefoot.html


luty:
5 Rocky Raccoon 100 Huntsville, TX

marzec:
19 Chuckanut 50K Bellingham, WA

kwiecień:
9 American River 50 Sacramento, CA

maj:
7 Miwok 100K Sausalito, CA

czerwiec:
25 Western States 100 Auburn, CA - może z tego startu zrezygnować, o ile dostanie się na: Hardrock 100

sierpień:
14 Sierre-Zinal Sierre, CH
26 Ultra Trail du Mont Blanc Chamonix, FR
Te dwa europejskie starty pod warunkiem zamknięcia w terminie wszystkich spraw zawodowych w USA, w przeciwnym razie nie zobaczymy Antona w Europie.

***

Przy okazji 1:
Geoff Roes
też zaplanował sobie start w UTMB.

Inni podobnie.

Wygląda więc na to, że ci szczęśliwcy, którzy w tym roku pojawią się na UTMB będą mogli zobaczyć sporą część plejady świetnych ultrabiegaczy amerykańskich.

Zresztą UTMB zdobywa taką sławę, że Amerykanie ostro myślą jak podobną imprezę (skala trudności, suma przewyższeń i spinający to szczyt) zorganizować u siebie i nie latać przez ocean, a Japończycy w tym roku debiutują wyścigiem wokół góry Fuji (też wzorowanym na UTMB).

***

Przy okazji 2:
Scott biega w butach Brooks
Anton w New Balance

***

Przy okazji 3:
organizatorzy tegorocznego UTMB przygotowali takie oto wyposażenie obowiązkowe (mam nadzieję, że dacie sobie radę z angielskim);
ciekawe jak Anton z tym się upora?



Obligatory material :


- mobile phone with option enabling its use in the three countries
(put in one’s repertoire the security numbers of the organisation, keep it switched on, do not hide one’s number and do not forget to set off with recharged batteries)
- personal cup or tumbler 15cl minimum (water bottle not acceptable)
- stock of water minimum 1 litre,
- two torches in good working condition with replacement batteries,
- survival blanket 1.40m x 2m minimum
- whistle,
- adhesive elastic band enable making a bandage or a strapping (mini 100cm x 6 cm),
- food reserve,
- waterproof jacket with hood (Gore-Tex or similar) suitable for withstanding bad weather in the mountains. Fabric of at least 60g/m2 (average weight 165g minimum), except in the case when bad weather is expected: fabric around. 90g/m2 minimum (average weight 250g minimum).
- long running trousers or leggings or a combination of leggings and long socks which cover the legs completely,
- warm long sleeved clothing (type « second layer », cotton excluded) of a weight of 180g minimum
- cap, bandana, or buff
- warm hat
- warm and waterproof gloves
- waterproof trousers

poniedziałek, 7 lutego 2011

22. Marrathon Marrakech

Już wróciłem!
Z Marakeszu, z Maroka, z Afryki, z ich zimy, która dla mnie była latem, do naszej zimy, która choć łagodna zdaje się być biegunem zimna.



30 stycznia 2011 rozegrano: 22. Edition du Marathon International de Marrakech.

Jaki był ten wyjazd?



Dzień wcześniej odbieram numer startowy w wiosce maratońskiej, czyli kilku namiotów rozstawionych w centrum miasta.
Podaję paszport, znajdują moje nazwisko na liście, dostaję numer i koszulkę, i... następny. Już, koniec, żadnych dodatkowych formalności, żadnego dodatkowego wystawania w kolejkach, żadnego wypełniania jakiś kart. Dwie osoby obsługują biuro maratońskie i półmaratońskie dla obcokrajowców, dalsze dwie dla Marokańczyków i rezydentów, i jest to sprawna obsługa. Bardzo!



Wcześnie rano muezin wzywa na modlitwę, my przygotowujemy się do startu. My, bo w tym samym hotelu spotykam się z kilkoma biegaczami z Polski.
Pogoda wymarzona: po deszczu, niebo zachmurzone, temperatura ok. 10 stopni, bezwietrznie. Tylko ustanawiać życiówki.




Bieg to kolejne obrazy pamięci:
  • tłoczny start, szerokie ulice, nowoczesne dzielnice
  • gaje palmowe, gaje oliwne, zielone ogrody, cisza, spokój, brązowa ziemia
  • odłączenie się półmaratonu i powtórne przyłączenie
  • powrót z ogrodów do miasta: hałas, krzyki, klaksony, ryk silników, spaliny
  • bieg przez ubogie dzielnice
  • długie proste, naprawdę bardzo długie, zwłaszcza pod koniec biegu
  • słabe oznaczenie kilometrów, najpierw co 5 km, potem co 2,5 km
  • punkty żywieniowe: woda w małych butelkach, potem mandarynki i daktyle
  • punkty odświeżania: przeplatane z żywnościowymi



Na mecie medal, woda, mandarynki i daktyle do ręki, i... już.
Kolejny maraton za mną.
Można iść do hotelu się wykąpać, przebrać i odpocząć.

Jak widać z powyższego opisu szału nie było, ale za to zabezpieczenie trasy było niewiarygodne: co kilkaset metrów policjant, żołnierz przez całą długość trasy maratonu.


Pozostając przez następny tydzień w Maroku (ale to już odrębna opowieść, wykraczająca poza zakres tego bloga) dopiero doceniłem pogodową woltę, która uczyniła się w Marakeszu na czas maratonu. Kilka dni po nim temperatura w słońcu przekraczała grubo ponad 20 stopni, słońce paliło niemiłosiernie i gdyby była taka pogoda w dzień startu, to wyniki byłyby o wiele, wiele gorsze.

Wyjazd na maraton był bardzo miłym przerwaniem uciążliwej polskiej zimy.


Planowanie dobrego wyniku należy odłożyć na inny okres, gdyż trzeba odpowiednio trenować pośród śniegu, mrozu i lodu, co może być trudne i nie zawsze możliwe.

Połączony ze zwiedzaniem staje się jednak bardzo atrakcyjny i warty swojej ceny. Warto było wyjechać, zagłębić się w uliczkach medyny, spróbować miejscowej kuchni, wystawić na zimny wiatr znad oceanu, wchłonąć trochę miejscowego kolorytu, być innym wśród wielu.



Za rok na pewno pojadę tam znowu, ścieżki zostały przetarte, znajomości nawiązane.

Inszallah.

***

Więcej zdjęć: tutaj.

Strona maratonu: tutaj.

Oficjalna strona królestwa marokańskiego: tutaj.


podobało się, skorzystałeś? postaw kawę autorowi