środa, 27 kwietnia 2011

100 dni do Norseman'a

Zaczęło się dość szczególne odliczanie do sierpniowego startu.
100 dni naznaczone treningami znamienna studniówka przygotowań.


foto: Kai Otto Melau

Poniższy post stanowi kontynuację tego
i jest podpowiedzią, uchyleniem kotary, pokazaniem dotychczasowego treningu i odpowiedzią na najczęściej stawiane pytanie „a jak trenujesz?”.

Skoro pozostało jeszcze 100 dni, to warto popatrzeć na 100 dni poprzedzające, a żeby był to jakiś sensowny okres założyłem, że podsumowanie i opis rozpocznę od 1 stycznia 2011 roku.



Cel główny: Norseman

Ze względu na trudność wyzwania nacisk położony został na przygotowanie wytrzymałościowe (dominująca komponenta: objętość) oraz siłowe przy obniżonej intensywności.



Styczeń:

cel miesiąca: przygotowanie się i udział w maratonie (Marrakesh, Maroko),

objętość:
  • pływanie – 14,5 km / 6:30 / 7 jt (jt – jednostka treningowa)
  • jazda na rowerze – 320 km / 10:30 / 6 jt
  • bieganie – 270 km / 27:00 / 15 jt (w tym zawody – 42,2 km)
  • dni wolne - 4


Luty:

cel miesiąca: urlop i odpoczynek,

objętość:
  • pływanie – 8,0 km / 4:00 / 4 jt
  • jazda na rowerze – 480 km / 17:30 / 7 jt
  • bieganie – 110 km / 12:30 / 10 jt
  • dni wolne - 10

Marzec:

cel miesiąca: zwiększenie objętości rowerowej,

objętość:
  • pływanie – 13,5 km / 5:00 / 5 jt
  • jazda na rowerze – 770 km / 29:00 / 11 jt
  • bieganie – 140 km / 15:30 / 14 jt
  • dni wolne - 2


Kwiecień (do 26 kwietnia włącznie):

cel miesiąca: wprowadzenie treningu łączonego, przygotowanie się do wyścigów kolarskich

objętość:
  • pływanie – 10,5 km / 4:00 / 4 jt
  • jazda na rowerze – 800 km / 28:00 / 11 jt
  • bieganie – 160 km / 16:30 / 14 jt
  • dni wolne – 3
  • treningów łączonych - 3
Ilość treningów biegowych zawyżają w stosunku do planu, zajęcia, które prowadzę.

Powyższe zestawienie nie zawiera jednostek treningu siłowego – 1 tygodniowo o przeciętnym tonażu: 16-20 ton.

foto: Mari Ekkje


Plany:

maj:
  • rozpoczęcie pływania w wodach otwartych,
  • kontynuacja treningów łączonych,
  • podniesienie intensywności treningów biegowych,
  • starty rowerowe

czerwiec:
  • starty rowerowe,
  • starty triathlonowe,
  • wzrost objętości wszystkich konkurencji

lipiec:
  • bps i taper

sierpień:
  • Norseman


foto: Dag Oliver



***

Wykorzystane zdjęcia za zgodą organizatora,
są autorstwa:
Kai Otto Melau
Mari Ekkje
Dag Oliver

środa, 13 kwietnia 2011

Najczęstsze błędy biegaczy

Większość amatorów biegania rozpoczynając swoją biegową przygodę popełnia, często nieświadomie, kilka kardynalnych błędów.

Zapatrzeni w dystans maratonu lub we wskazówkę wagi nie biorą pod uwagę jednego czynnika. Bardzo ważnego i istotnego. Własnego organizmu i jego zdolności do utrzymywania homeostazy ogólnoustrojowej, czyli lapidarnie rzecz ujmując – zdrowia.



Zasmakowawszy w kilometrach, w błogim odpoczynku i odprężeniu, zwiedzeni przekonaniem, że solidne zmęczenie przynosi solidne efekty, katują swój organizm testując granice własnej zdolności do regeneracji.
Aż któryś element nie wytrzymuje (najczęściej coś z zestawu: staw, ścięgno, przyczep, mięsień) i kończy się bieganie.


Nie biorą pod uwagę trzech popełnianych błędów.
Ujmę je dość obrazowo:
  • za dużo
  • za szybko
  • za często



Za dużo.
Błąd polegający na przekonaniu, że ilość kilometrów na jednym treningu lub zbilansowana w tydzień, miesiąc, etc. powinna osiągać pewną arbitralnie ustaloną wielkość.
Jest to błąd nowicjuszy, którzy znajdują plany biegowe i nie mając wystarczającej wiedzy bezkrytycznie przykładają je do siebie. Nie zastanawiają się, że jeśli zaczyna się bieganie, to trening 5 razy w tygodniu sięgający 80 km może być zbyt dużym obciążeniem.
Nie zastanawiają się nad własnymi możliwościami, a najgorsi są ci, którzy pamiętają własną ponadprzeciętną sprawność z lat młodości.
Nie przekonują ich plany bazujące na powolnym rozwoju, bo przecież biegać trzy razy w tygodniu po 5 kilometrów, to obciach; a maraton jest już za miesiąc.
Jednym słowem chcą zbyt szybko wspiąć się na pewien poziom wysiłku (weryfikowany wynikiem) nie dopuszczając do siebie myśli o tym, że potrzebują czasu na adaptację do kolejnych bodźców (wielkości obciążenia).

Za szybko
Błąd polegający na przeszacowaniu swoich możliwości i intensyfikowaniu treningu wynikający z przekonania, że prawdziwy trening musi zmęczyć, wtedy jest wartościowy.
Nie jest istotny dystans – liczy się prędkość. Siłą rzeczy takie treningi są krótsze i narzucają deficyt objętościowy, potrzebny chociażby przy bieganiu maratonu. Jednocześnie utrwalają niesłuszne przekonanie o umiejętności utrzymywania wysokich prędkości ekstrapolowane na dowolnie długie odcinki (to są najczęściej ci, których się mija idących w drugiej połowie dystansu).
Osoby takie też nie potrafią odpowiednio różnicować tempa na treningach, a pojęcie biegania w odpowiednich zakresach jest im znane, ale niestosowane.

Za często
Błąd polegający na nadmiernej ilości treningów w większej jednostce czasu, np. w tygodniu.
Entuzjastyczne podejście do biegania, brak błędu „ za dużo”, ale z błędem „za szybko” może spowodować pojawienie się błędu „za często”, podobnie krótkie i lekkie treningi rodzą przekonanie, że można biegać codziennie, lub dwa razy dziennie. Brak czasu na odpoczynek i kumulowanie zmęczenia jeśli nie doprowadzi do urazu, to doprowadzi do przemęczenia, a w fazie ostrej do przetrenowania.

Najczęściej trudno wskazać jeden „czysto” występujący błąd; jest to konglomerat w różnym stopniu złożonych ww. błędów. Raz jeden składnik przeważa, raz inny. Skutek jest ten sam:
przerwa w bieganiu.



Błędy:
  • za dużo
  • za szybko
  • za często
powstają jako wtórne do źle sformułowanego celu i niewłaściwej oceny własnych możliwości.

***

Jak więc postępować dobrze?

Założyć powolny rozwój osiągnięć dystansowo-wynikowych.
Nie maraton za 3 miesiące, ale pod koniec drugiego roku biegania, a nawet trzeciego roku.
Nie powrót do zapamiętanej formy sprzed 10-ciu lat w jeden miesiąc, ale powolne dochodzenie do niej nawet przez pół roku lub dłużej.

Najprostszym sposobem w pełni subiektywnym jest takie rozpoczęcie biegania, by utrzymywać w sobie przez jak najdłuższy okres czasu potrzebę biegania.
Wzbudzić w sobie „głód biegania” i zbyt szybko go nie zaspokajać.




Biegasz za często?
3, 4 razy w tygodniu wystarczy!

Biegasz za szybko?
Ustal strefy i przynajmniej 50% tygodniowej objętości biegaj w tej pierwszej!

Biegasz zbyt dużo?
Zamiast liczyć kilometry, licz minuty treningu!

Nade wszystko pamiętaj:
potrzebujesz 4 – 6 tygodni by wspiąć się na kolejny próg adaptacyjny wysiłku, nie przyspieszysz tego, a jeśli jesteś przekonany, że tak, to oszukujesz siebie.
Nie dopuść do takiej sytuacji, że będziesz się nad tym zastanawiał oglądając biegających koleżanki i kolegów z obandażowanym stawem lub mięśniem i połkniętymi środkami przeciwbólowymi.

wtorek, 5 kwietnia 2011

4 miesiące przygotowań - trening łączony

Kolejny odcinek 16-tygodniowych przygotowań do startu na dystansie 226 km.

Dzisiaj: trening łączony (ang. brick), czyli połączenie (najczęstsze i najbardziej istotne) jazdy na rowerze i biegu.



Przypomnę po raz kolejny:

"Okres przygotowań to narastająca objętość, często współgrająca z intensywnością.

Propozycja moja jest następująca: 16 tygodni w każdej konkurencji z uwzględnieniem w każdym tygodniu najważniejszej jednostki budującej formę i przygotowującą objętościowo.
Po nich powinien nastąpić okres odpoczynku spleciony z bps-em zwany taperem dopiero potem start".

Nie będzie podawanych szczegółowych intensywności, rozkładu w tygodniu itp.


Dzisiaj - JAZDA NA ROWERZE + BIEGANIE



Jeszcze jedna uwaga:
doświadczeni zawodnicy (staż + wynik) oprócz łączenia jazdy na rowerze i biegu stosują także trening łączący pływanie z jazdą na rowerze, a także łączą wszystkie konkurencje w odpowiednich proporcjach i intensywnościach.

  1. 30 + 5
  2. 30 + 5
  3. 40 + 10
  4. 5 + 2 + 5 + 2 + 5 + 2
  5. 40 + 10, akcent: jazda na rowerze
  6. 40 + 10, akcent: bieganie
  7. 5 + 2 + 5 + 2 + 5 + 2, czas biegu maleje przy każdym powtórzeniu
  8. 50 + 15
  9. 60 + 10
  10. 70 + 10
  11. 5 + 2 + 5 + 2 + 5 + 2, czas jazdy maleje przy każdym powtórzeniu
  12. 90 + 10
  13. 90 + 15
  14. 40 + 10, całość mocno
  15. 120 + 20
  16. 150 + 25-30


Uwaga:
  • wszystkie liczby podają naprzemiennie: jazdę na rowerze i bieg, jazdę i bieg, itd.;
  • tygodnie odpoczynkowe są w zasadzie dobrane to poprzednich propozycji, a więc w tym przypadku "rozmijają się" z tygodniami odpoczynkowymi biegania i jazdy na rowerze; nie dotyczy ostatniego tygodnia;
  • ostatni, 16-sty tydzień nie powinien być połączony z proponowanymi treningami z poprzednich wskazówek; powinien być wykorzystany do wykonania pracy w najsłabszej konkurencji;


Uwaga końcowa;

zestawienie (przekopiowanie) wszystkich porad
w jeden plan powinno odbywać się bardzo ostrożnie, rosnąca objętość może wywołać urazy przeciążeniowe i wymusić przerwę w treningach.
Lepiej wykorzystać propozycję wyrywkowo na "podciągnięcie" formy z najsłabiej reprezentowanych konkurencji, ale nie więcej niż dwóch.




Mimo dużej dawki ogólności mam nadzieję, że będziesz mógł właściwie skorzystać z podanej propozycji lub będzie odpowiednią inspiracją do stworzenia własnego planu.


podobało się, skorzystałeś? postaw kawę autorowi