Dzisiaj: jazda na rowerze.
Odejdę od swojego przyzwyczajenia podawania dystansu w minutach i przekażę objętości w kilometrach.
Przypomnę o czym pisałem w poprzednim odcinku:
"Okres przygotowań to narastająca objętość, często współgrająca z intensywnością.
Propozycja moja jest następująca: 16 tygodni w każdej konkurencji z uwzględnieniem w każdym tygodniu najważniejszej jednostki budującej formę i przygotowującą objętościowo.
Po nich powinien nastąpić okres odpoczynku spleciony z bps-em zwany taperem dopiero potem start".
Nie będzie podawanych szczegółowych intensywności, rozkładu w tygodniu itp.
Dzisiaj - JAZDA NA ROWERZE
- 50 km
- 60 km
- 90 km
- 60 km - odpoczynek
- 105 km
- 105 km
- 120 km
- 90 km - odpoczynek
- 120 km
- 135 km
- 150 km
- 90 km - odpoczynek
- 150 km
- 150 km
- 180 km
- 200 km
Kilka uwag:
- wbrew pozorom kilometraż bardzo szybko narasta, więc nie jest to propozycja skierowana do debiutantów (od zera do Ironmana w 16 tygodni);
- podstawowa kadencja to: 90-95 obr./1 min.;
- tydzień odpoczynkowy, to mała tarcza z przodu i komfortowa jazda jeśli chodzi o wysiłek (prędkość, przeciętna, waty, tętno);
- niezbędnym jest uzupełnienie takiego treningu o ćwiczenia siły, przyspieszeń, kadencji na rowerze;
- propozycja dotyczy terenów uznawanych lub mogących uchodzić za płaskie lub nizinne.
Mimo dużej dawki ogólności mam nadzieję, że będziesz mógł właściwie skorzystać z podanej propozycji lub będzie odpowiednią inspiracją do stworzenia własnego planu.
***
I jeszcze jedno: UWAŻAJCIE NA SIEBIE PODCZAS JAZDY NA ROWERZE!
2 komentarze:
Dobrze rozumiem że podana wartość 50km w 1. tygodniu to jednorazowy trening. Nie przebieg tygodniowy?
Tak. To trening jednorazowy.
Prześlij komentarz