ogrom wiedzy za darmo, ale dorzuć się na kawę



wtorek, 18 grudnia 2012

Indoor cycling, spinning - wady, zalety

Pod tytułowymi, obcobrzmiącymi nazwami, kryją się zajęcia przeprowadzane na rowerze stacjonarnym. Rowerze dość specyficznym, bo posiadającym koło zamachowe i najczęściej odbywane w rytm muzyki.
Dla wielu indoor cycling oraz spinning są synonimami, jednakże o ile spinning jest prowadzony na specjalnych rowerach (właśnie te z kołem zamachowym), to zajęcia indoor cycling mogą się odbywać na własnym rowerze wstawionym w trenażer.



Przyjmę (na potrzeby niniejszego tekstu), że oba pojęcia są synonimami, określającymi trening w miejscu z wykorzystaniem roweru lub cykloergometru, lub jakiejkolwiek maszyny udającej i zastępującej rower.

Zaletą spinningu jest trening w grupie, przy muzyce, z przygotowanym przez prowadzącego programem, niezależny od pogody.
Wadą: czas trwania, intensyfikacja, wymuszona pozycja, brak pełnej kontroli.

O zaletach nie ma potrzeby się rozpisywać.
Omówię wady.

  • czas trwania:
zajęcia nominalnie trwają z reguły 60 minut, ale w niektórych miejscach efektywnej jazdy jest tylko 40 minut (!), bo 1 godzina liczona jest od wejścia na salę, ustawienia sprzętu, załadowaniu muzyki, aż do opuszczenia jej, po rozciąganiu, wyczyszczeniu maszyn, odpowiedzeniu na pytania przez prowadzącego, etc.

A propos pytań oto jakie znalazłem na jednym z zagranicznych portali:
jak się przygotować do wyścigu na 200+ km (ok. 7 godzin jazdy)?
Korzystając z pojedynczej sesji, nawet i 60-cio minutowej - nie da się.

  • intensyfikacja:
zajęcia przygotowywane przez osobę prowadzącą stanowią zamkniętą całość, a ze względu na przypadkowość uczestników są też oderwane od jakichkolwiek zasad planowania w rocznym ujęciu;
i o ile amatorzy-kolarze mogą sobie pozwolić na dość swobodne podejście do tematu i spośród wielu zajęć ułożyć w miarę interesujący i akceptowalny plan, głównie na zimę, to np. triathloniści ukierunkowani na samotną jazdę przez 90, a nawet 180 km mogą poczuć się nieco zagubieni, bo każde zajęcia bazują na intensywnym i zrywowym wysiłku co w warunkach startowych zdarza się bardzo rzadko.

  • wymuszona pozycja:
istnieją, tak istnieją,  takie maszyny spinningowe, na które można przenieść pozycję z własnego roweru!
najczęściej jednak nie da się tego zrobić;
mimo wielorakiej regulacji przyjmowanie pozycji na spinningu jest kompromisem między wygodą a przyzwyczajeniem z własnego roweru.

  • brak pełnej kontroli:
rowery spinningowe mogą mieć zamocowane wskaźniki mocy, mogą - nie muszą, więc w naszych warunkach najczęściej nie mają (bo to za drogo);
pytanie ile km mogę przejechać, z jaką prędkością, albo z jaką mocą pozostaje bez odpowiedzi;
jedyna kontrola treningu to ta wynikająca z tętna, o ile ma się ustawione zakresy i określone np. tętno maksymalne (na rowerze w warunkach stacjonarnych; przykład wyliczania stref na własnym rowerze).


Wady można zredukować do minimum:
  • wybierać kilka zajęć pod rząd o najbardziej odpowiadającym nam profilu, nawet jednego dnia
  • ustawiać maszynę w sposób najbardziej zbliżony do własnej pozycji rowerowej
  • ustalić strefy intensywności i zmienić przyzwyczajenie z liczenia kilometrów na liczenie czasu treningu



Powyższych wad nie ma, gdy korzysta się z własnego, "domowego", trenażera. Nie roweru stacjonarnego, ale trenażera - takiego, w który wstawia się własny rower (rolka też jest typem takiego trenażera, ale rozróżnia się "trenażer" od "rolki").
Jest się w pełni uniezależnionym od pogody, od pory dnia (choć mieszkańcy bloków muszą uważać na generowany nocami hałas), można jeździć ile się chce i jak się chce, a na dodatek podziwiać w lustrze (w celu korekty pozycji, nie narcyzmu) lub oglądać kolejny odcinek kolejnego sezonu, a nawet kołysać się na boki.


Pojawiają się inne niedostatki, a najpoważniejszą jest ciągła samotność.
Wielu myśli, że tak trzeba, że trzeba być twardym i zawody to też samotne zmaganie z czasem i dystansem.
Jeśli jesteś typem samotnika, to masz rację, ale w większości takie myślenie jest błędem i warto nagiąć czasami swoje cele by wespół, w grupie, ciesząc się towarzystwem innych odbyć swój trening.

Przykłady treningów - za miesiąc.


Brak komentarzy:


podobało się, skorzystałeś? postaw kawę autorowi