czwartek, 30 czerwca 2011

Baton energetyczny - zrób to sam

Dzisiaj przepis na coś smacznego.
Nie tylko do jedzenia w domu podczas odpoczynku (patrz ciasto jogurtowe), ale przede wszystkim do posilania się podczas treningu i to najlepiej podczas treningu rowerowego, choć i biegacze powinni być zadowoleni.



Dzisiaj przepis na samodzielnie wykonane batony energetyczne.


Na początek dwa zastrzeżenia:
  1. jeśli uważasz, że te gotowe są lepsze ze względu na dodatki np. witaminowe, to je kupuj;
  2. jeśli nie lubisz lub nie potrafisz, lub nie chcesz samodzielnie pracować w kuchni, to... kupuj gotowe.


Zalety samodzielnie zrobionego batonika:
  • pełna kontrola użytych składników i ich proporcji;
  • pełna kontrola procesu produkcji;
  • znaczne obniżenie kosztów.


Baton składa się z:
  • bazy – którą tworzą płatki owsiane lub jęczmienne
  • zlepiacza - miks masła, miodu, soku i cukru
  • dodatków – według własnego smaku i uznania


Dodatki, uporządkowane wg. popularności używania, to:
  • rodzynki
  • orzechy laskowe
  • migdały
  • ziarna słonecznika
  • suszone owoce (morele, figi, daktyle, banany, jabłka, żurawina i inne)
  • ziarna sezamu
  • inne ingrediencje bazujące na własnym smaku i preferencjach
  • także mleko w proszku, bułka tarta, wafle,
  • także mleko skondensowane, mąka, jaja, soda oczyszczona, sól, siemię lniane i inne


Ilości, proporcje:
  • płatki – 2 - 2,5
  • zlepiacz – ok. 1
  • dodatki – 0,5 - 1 (nie wszystkie, 1 szklanka soli raczej nie wróżyć nic dobrego; używać rozumu i zdrowego rozsądku)

Czyli na 2,5 kubka płatków należy wziąć 1 kubek rodzynków, 1 kubek orzechów, a także 1 kubek masła (wygodniej będzie wziąć 1 kostkę lub pół), 1 kubek miodu (lub pół), 1 kubek cukru (lub pół; może w tym przypadku pół będzie bardziej wskazane, a może nawet można będzie ten składnik opuścić).

Ponieważ przygotowanie domowego batonu jest bardzo łatwe, a użyte składniki pozwalają na dość swobodne żonglowanie zawartością i ilością dokładne podawanie wielkości mija się, wg. mnie, z celem.


Sposób przygotowania:
  • nagrzać piekarnik do ok. 170 stopni
  • rozdrobnić orzechy, rodzynki i wszelkie inne zbyt duże cząstki owoców
  • przygotować zlepiacz: rozpuścić masło i dodać do niego miód, cukier, sok
  • połączyć płatki z dodatkami i dokładnie wymieszać
  • zalać zlepiaczem i zostawić na kilka minut (by płatki „naciągnęły”)
  • na foremkę wyłożoną papierem do pieczenia wyłożyć masę, wyrównać, ugnieść
  • zapiekać ok. 20 minut (czasami można znaleźć zalecenia krótszego zapiekania)
  • wystudzić
  • pociąć na wygodne kawałki

Proste? Proste!

***

Warianty.

Samodzielne wykonywanie batonów pozostawia ogromne pole do popisu i własnej inwencji.
Samemu można wyprodukować kilkadziesiąt różnego rodzaju batonów.
Takiej różnorodności nie zaproponuje nam żaden wytwórca.


Zlepiacz:
może składać się z samego miodu, może być cukrem rozpuszczonym w miodzie, można to rozpuszczać w maśle, można dodatkowo, jeśli chce się by płatki „naciągnęły” rozrzedzić taki zlepiacz np. sokiem.

Baza:
wykorzystanie płatków – bezpośrednie lub po wcześniejszym uprażeniu na patelni lub w piekarniku;
czasami zamiast płatki łączyć ze zlepiaczem namacza się je w wodzie (im cieplejsza, tym lepsza) i dopiero wtedy miesza z miodem (cukrem) aż do uzyskania gęstej, kleistej masy.

Dodatki:
to jest to wielkie pole do popisu i kulinarnych eksperymentów.

Dlatego warto zapisywać używane proporcje składników, kolejność prac, temperaturę piekarnika, etc., by po pewnym czasie mając już kilkanaście recept wiedzieć, która jest najlepsza smakowo, najmniej pracochłonna, najbardziej efektywna dla danego wysiłku, itp.


Na koniec, gdy już batony są poporcjowane nie trudno zauważyć, że mogą być klejące, co nie ułatwi transportu, odwijania z papieru, folii w czasie treningu lub zawodów, dlatego warto obtoczyć je albo w bułce tartej lub obłożyć waflami. Wtedy użycie nie jest już takie utrudnione.

Cóż, na koniec mogę tylko zaproponować zrobienie zakupów i spędzenie kilkudziesięciu minut w kuchni.

Jeśli nie przypalisz batonów, to nie mogą się nie udać.
Mogą nie nadawać się do zabrania ze sobą (np. ze względu na nadmierną kruchość czy „ciągliwość”), ale zawsze, ale to zawsze nadają się do zjedzenia.

Smacznego!

***

Inne, gotowe propozycje (prezentujące różne podejścia do tego samego tematu):
1
2
3
4

***

Co oferuje nam kupowany, gotowy baton (na przykładzie dostępnego produktu – ok. 7 zł w sklepie)?

Waga: 55 g

Skład: kruchy ryż, płatki owsiane, syrop glukozowy, syrop cukrowy, rodzynki, cukier, dekstroza, tłuszcz roślinny, kawałki truskawek, maltodekstyna, emulgator, regulator kwasowości, sól, ekstrakt z buraka ćwikłowego, aromat, olej roślinny, witaminy

Wartość energetyczna: 196 kcal
Białko: 2,5 g
Węglowodany: 39,1 g
Tłuszcz: 3,2 g


Natomiast same płatki owsiane oferują w 50 g:
Wartość energetyczna: 185 kcal
Białko: 6 g
Węglowodany: 30,6 g
Tłuszcz: 3,7 g

Cena takiej porcji płatków wynosi ok. 30 groszy!

5 komentarzy:

Koba pisze...

Ile to można przechowywać?
Pierwsza próba już za mną, teraz się studzi.
Pierwsze uwagi:
niepotrzebnie dałem cukier bo wyszło b.słodkie,
mogłem dać więcej płatków.

skudi pisze...

A można by próbować z oliwą zamiast masła? czy nie zadziała?

Renata pisze...

Ja już upiekłam trzecią porcję batonów. Dodawałam tylko miód, a rodzynki i suszone morele, czy daktyle nadawały wystarczający słodki smak, więc z cukru zrezygnowałam w ogóle. Moje batony przechwouję w papierowej torebce i wytrzymują bez lodówki kilka dni (dłużej nie udawało się, bo ktoś je zjadał...;)

Admin pisze...

Świetny przepis, już mnie ciągnie aby zrobić, ale w domu będę dopiero za 2h. Te kupne batony to dla mnie za duży wydatek, a zastanawiałam się czym i jak oni to łączą więc Twój wpis jak ta lala mi się objawił. Dziękuję i życzę wielu sukcesów i realizacji planów :-)

jacaranda71 pisze...

Ja polecam też batony energetyczne wg mojego przepisu:
- paczka daktyli
- paczka orzechów (najlepsze są nerkowce)
Jedno i drugie przepuszcza się przez maszynkę do mięsa (lub inny wyciskacz). Powstaje z tego taka gęsta masa o konsystnecji plasteliny. Nie ciapcia się i nie psuje. Można ulepić batony o dowolnej wielkości i kształcie. Są pyszne, zawierają węglowodany proste i tłuszcze, więc działają idealnie - lepsze niż żele. Może nie są najtańsze, ale bardzo smaczne, zdrowe i pożywne.


podobało się, skorzystałeś? postaw kawę autorowi