Skoro było jak rozpocząć, to dzisiaj będzie o tym jak skutecznie zakończyć sznurowanie butów do biegania, by w czasie biegu uniknąć przykrej sytuacji rozwiązania sznurówek.
Ma być:
- łatwo
- prosto
- szybko
mają to być rozwiązania sprawdzone i skuteczne.
Proszę bardzo, oto one!
Rozpoczyna się zaplataniem kokardki w sposób tradycyjny, od skrzyżowania sznurówek:
A potem zrobienia "uszu" i zawiązania ich, co kończy się takim efektem jak na zdjęciu poniżej (i nie ma znaczenia czy przeplata się "prawą" nad "lewą" czy odwrotnie, bo z reguły nikt się nad tym nie zastanawia):
Sposób pierwszy:
Składa się razem "uszy" i "ogonki" i wkłada pod którąkolwiek ze sznurówek:
Wadą tego rozwiązania jest to, że jeśli sznurówki są mocno naciągnięte, to trzeba je jeszcze mocniej dociągnąć, aby zrobić miejsce na wpychaną kokardkę, co z kolei spowoduje miejscowy luz (w czasie biegu i tak się rozejdzie). Dla wielu jest to bez znaczenia.
Druga wada ujawni się wówczas, gdy w sznurówki zostanie wpleciony chip. Wtedy zastosowanie takiego rozwiązania może okazać się niewykonalne.
Aby tego uniknąć...
...sposób drugi:
"Uszy" zaplata się ponownie, tak jakby wiązało się pierwszą kokardkę:
Stan po zaciągnięciu:
W tym sposobie już chip nie będzie przeszkadzał!
Wiązanie to ma jedną zaletę:
wystarczy złapać za którykolwiek koniec sznurowadła (ale tylko jeden) i mocno (naprawdę mocno) pociągnąć.
Sznurówka, cały węzeł, się rozwiązuje.
Ponieważ w poprzednim poście pisałem o trzech sposobach, to na koniec trzeci, nieco bardziej skomplikowany (o tyle, że trzeba się go nauczyć):
Życzę czytelnikom skutecznego i szybkiego, i pewnego sznurowania butów!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz