ogrom wiedzy za darmo, ale dorzuć się na kawę



piątek, 29 czerwca 2012

T2: zmiana rower-bieg

T2 jest slangowym opisem wszystkich czynności związanych z kończeniem jazdy na rowerze  i rozpoczęciem biegania, jest skrótem wziętym bezpośrednio z języka angielskiego (T - transition), a cyfra "2" informuje, że jest to druga zmiana (jest jeszcze jedna: T1, tu możesz o niej przeczytać);
czasami skrótem T2 opisuje się strefę zmian: "od kreski do kreski".


Przypomnę jeszcze raz (było o tym przy opisywaniu T1):
Obie zmiany, T1 i T2, zwane są czwartą konkurencją.
Równie ważną jak pozostałe trzy i choć strata czasowa w porównaniu do czasu wyścigu na 226 km jest niewielka, to wraz ze skróceniem dystansu zyskuje na znaczeniu.
Nawet "ironmani" wykonują szybkie zmiany, bo i zawsze to parę (?; czasami nawet kilkanaście!) minut w zapasie, a poza tym płynna, szybka zmiana daje poczucie perfekcyjności, dobrego przygotowania i nie wybija z rytmu wyścigu.

Aby wykonać doskonałą zmianę trzeba najpierw odpowiednio ją przygotować.
  1. Dobrze mieć listę potrzebnych rzeczy: czytaj: dzień przed triathlonem
  2. Dobrze wiedzieć jakie czynności należy niezbędnie wykonać.
Czynności wykonywane w T2 oraz tuż przed wbiegnięciem do strefy zmian należy mieć opanowane do perfekcji i warto przećwiczyć ich kolejność, tym dokładniej, im mniejsze ma się doświadczenie i triathlonowy staż; także przed sprintami i dystansem olimpijskim, podczas których kilkanaście zyskanych sekund może warunkować np. miejsce na podium.

Opisane poniżej zmiany dotyczą krótkich dystansów i wraz z ich wzrostem, amator, może dodawać różne, wydłużające pobyt w T2 elementy wyposażenia oraz wykonywać czynności, na które profi nigdy by się nie zdobył.

***

Zaczynamy!

Wyposażenie:
  • buty do biegania ze szczególnym zwróceniem wagi na... sznurowadła, lub ich brak, lub inne sposoby szybkiego przytrzymania stopy w bucie; 
  • numer przymocowany na taśmie (najczęściej masz go już na sobie po jeździe na rowerze); 
  • czapeczka lub daszek (niekoniecznie, tylko jeśli lubisz); 
  • potrzebne odżywki, bidon.
W T2 masz już swoje miejsce, to ręcznik, który rozłożyłeś układając przed startem przygotowane na wyścig wyposażenie.

***

Zalecenia dotyczące unikania pewnych czynności są takie same jak te odnoszące się do zaleceń obowiązujących w T1.
Unikaj:
  • siadania 
  • picia i jedzenia - zrobisz to już biegnąc
  • zakładania koszulki - przecież jechałeś w koszulce
  • zakładania skarpet, zwłaszcza kompresyjnych 
  • sznurowania butów (!)
***

Przygotowanie butów biegowych do szybkiego założenia.
Sposób bez zmiany sznurowadeł na różnego rodzaju systemy specjalnych sznurówek, gumek i innych systemów mocowań.

1. Przez końce sznurowadła nawlecz stoper.
2. Końce sznurowadeł zawiąż na końcu uprzednio jedną ze sznurówek przekładając pod przeplecionym przez dziurki najbliżej palców środkiem sznurowadła (strzałka).


2. Odpowiednio zaciskając sznurowadło dopasuj je tak by:
- można było włożyć stopę,
- po zaciągnięciu stopa w miarę dobrze była trzymana przez cholewkę.
3. Jednym ruchem podciągnij sznurowadło i następnie dosuń stoper.

4. Po zakończeniu zaciągania sznurówki wygląda to tak (lub bardzo podobnie):

***

Na długim dystansie i przy złej pogodzie może się okazać niezbędnym:
  • założenie bluzy (ale ma być zdjęta z ciebie i gotowa do założenia, a nie ułożona w kostkę, to nie koszary!); 
  • założenie suchych skarpet (przed wyścigiem załóż je na stopy, a potem zdejmij i ułóż odpowiednio, czyli tak by je założyć jak najszybciej).
 Jeśli pada lub może padać, to buty połóż podeszwą do góry!

***

W czasie wyścigu:

Gdy zbliża się koniec jazdy podnieś się z siodła, naciągnij ciało ku kierownicy, wykonaj kilka "młynków" o wysokiej kadencji i przede wszystkim:
  • rozepnij buty, 
  • wysuń stopy z butów i postaw na nich,
  • zrób przekrok nad siodełkiem i przygotuj się do zeskoczenia z roweru



Na zdjęciu powyżej zawodnik przygotowuje się do zejścia z roweru trzymając nogę wolną "ZA".
Czasami może się przydarzyć, że but na którym stoi podczas zeskoku wypina się. Trzeba się wtedy zatrzymać i wrócić po but.
By tego uniknąć opracowano metodę zejścia, w której wolna noga trzymana jest "PRZED".
Do takiej pozycji można dojść dwojako:
  • najpierw ustawić nogę "ZA", a potem przenieść między ramą a nogą opartą na pedale do przodu,
  • robić od razu przekrok przez górną rurą ramy (z zamocowaną torebką za kierownicą może się nie udać - za mało miejsca)
Alternatywą jest wypięcie butów z pedałów i bieg w nich do miejsca zmiany - wtedy tracisz czas na ich zdjęcie.

***

Po minięciu kreski:

Biegnij z rowerem w strefie zmian!

Odstaw rower na wieszak lub przygotowane dla niego miejsce.
Zdejmij kask.
Załóż buty.
Biegnij!

W czasie biegu przekręć numer z tyłu na przód.

Buty biegowe, jeśli w dalszym ciągu nie używasz skarpet, powinny być wytalkowane, a krawędzie cholewki mogą być dodatkowo wysmarowane kremem (przypominam, że jechałeś boso).

I znowu tak wykonana zmiana daje minimum kilkadziesiąt sekund, aż do kilkunastu minut. Wiem, niewiarygodne, ale polecam sprawdzenie w komunikatach ile niektórzy potrafią spędzić czasu w strefie zmian.
Nawet kilkadziesiąt sekund na dystansie sprinterskim warunkuje bycie w czołówce lub daleko poza nią.
Dlatego warto mieć przygotowaną i przećwiczoną zmianę!

środa, 20 czerwca 2012

T1: zmiana pływanie-rower

T1 jest slangowym opisem wszystkich czynności związanych z kończeniem pływania i rozpoczęciem jazdy na rowerze, jest skrótem wziętym bezpośrednio z języka angielskiego (T - transition), a cyfra "1" informuje, że jest to pierwsza zmiana (jest jeszcze jedna: T2, ale o niej następnym razem);
czasami skrótem T1 opisuje się strefę zmian: "od kreski do kreski".



Obie zmiany: T1 i T2 zwane są czwartą konkurencją.
Równie ważną jak pozostałe trzy i choć strata czasowa w porównaniu do czasu wyścigu na 226 km jest niewielka, to wraz ze skróceniem dystansu zyskuje na znaczeniu.
Nawet "ironmani" wykonują szybkie zmiany, bo i zawsze to parę (?; czasami nawet kilkanaście!) minut w zapasie, a poza tym płynna, szybka zmiana daje poczucie perfekcyjności, dobrego przygotowania i nie wybija z rytmu wyścigu.

Aby wykonać doskonałą zmianę trzeba najpierw odpowiednio ją przygotować.
  1. Dobrze mieć listę potrzebnych rzeczy: czytaj: dzień przed triathlonem
  2. Dobrze wiedzieć jakie czynności należy niezbędnie wykonać.
Czynności wykonywane w T1 oraz tuż przed wbiegnięciem do strefy zmian należy mieć opanowane do perfekcji i warto przećwiczyć ich kolejność, tym dokładniej, im mniejsze ma się doświadczenie i triathlonowy staż; także przed sprintami i dystansem olimpijskim, podczas których kilkanaście zyskanych sekund może warunkować np. miejsce na podium.

Opisane poniżej zmiany dotyczą krótkich dystansów i wraz z ich wzrostem, amator, może dodawać różne, wydłużające pobyt w T1 elementy wyposażenia oraz wykonywać czynności, na które profi nigdy by się nie zdobył.

***

Zaczynamy!

Wyposażenie:
  • klasyczne buty rowerowe zmień na triathlonowe z jednym lub maksymalnie z dwoma paskami, zwróć uwagę na to, by taśmy zapinały się "do roweru", a nie tradycyjnie - "na zewnątrz" - unikniesz wkręcenia pasków; 
  • numer przymocuj na taśmie; 
  • okulary i kask przygotuj takie by nie tylko spełniały swoje zadanie, ale także pozwoliły się szybko założyć; 
  • potrzebne odżywki przymocuj do roweru; 
  • bidon, zestaw naprawczy przymocuj do roweru.
Na dłuższym dystansie popularnym jest trzymanie bidonów za siodełkiem - sprawdź czy nie wylecą, jeśli mocowanie jest zbyt luźne - dociągnij je lub użyj dodatkowych gumek. Wolne wysuwanie bidonu z ciasnej obejmy jest lepsze niż jego utrata.

W T1 przy rowerze zajmij miejsce dla siebie układając ręcznik, to twoje miejsce na przebranie.
Ułóż tak kask i okulary by szybko je założyć, czy będą czekały na ciebie na rowerze czy na ręczniku - twój wybór.



Unikaj:
  • siadania 
  • picia i jedzenia - zrobisz to na rowerze 
  • zakładania koszulki - przecież masz ją pod pianką 
  • zakładania skarpet, zwłaszcza kompresyjnych



Na długim dystansie i przy złej pogodzie może się okazać niezbędnym:
  • założenie bluzy (ale ma być zdjęta z ciebie i gotowa do założenia, a nie ułożona w kostkę, to nie koszary!); 
  • założenie skarpet (przed wyścigiem załóż je na stopy, a potem zdejmij i ułóż odpowiednio, czyli tak by je założyć jak najszybciej); 
  • jeśli decydujesz się założyć buty kolarskie bądź pewny, że do kreski jest blisko lub podłoże jest miękkie, jeśli masz do przebiegnięcia 400 m po betonie, to biegnij boso lub w skarpetkach, a buty zakładaj za kreską.
***

W czasie wyścigu:

Wychodząc z wody pobudź krążenie wykonując mocne i szybkie ruchy nożycowe. Jeśli wyjście z wody jest łagodne wychodź "delfinem" odbijając się od dna, unikniesz zaburzenia równowagi, a może nawet wywrócenia się.

Biegnij!

Rozepnij piankę. Zdejmij okulary i czepek - zostaw je w rękawie, podczas wyjmowania ręki z rękawa.
Jeśli obawiasz się że zgubisz ulubione okularki lub gogle wraz z pamiątkowym czepkiem, to trzymaj je w ręce - zostawisz je na ręczniku przy rowerze.

Załóż okulary, kask, pasek z numerem.

Zdejmij rower i biegnij z nim.

Miń kreskę i wskocz na siodełko. W czasie jazdy załóż buty przypięte do pedałów i przytrzymane w odpowiedniej pozycji gumkami (gumki zawsze mocowane są do ramy; nigdy do ruchomych części, np. przerzutek!).


Buty rowerowe powinny być wytalkowane, a krawędzie cholewki mogą być dodatkowo wysmarowane kremem (przypominam, że jedziesz boso).

Krytycznym jest prędkość biegu z rowerem i wskok na siodło (z systemami mocowań bidonów za siodełkiem, może się nie udać lub trzeba zrobić ogromny przekrok - warto przećwiczyć).

Tak wykonana zmiana daje minimum kilkadziesiąt sekund, aż do kilkunastu minut. Wiem, niewiarygodne, ale polecam sprawdzenie w komunikatach ile niektórzy potrafią spędzić czasu w strefie zmian.
Nawet kilkadziesiąt sekund na dystansie sprinterskim warunkuje bycie w czołówce lub daleko poza nią.
Dlatego warto mieć przygotowaną i przećwiczoną zmianę!

***

O T2 następnym razem.

wtorek, 5 czerwca 2012

Czechman 2012


Archiwalia, czyli jak było w poprzednich latach:
Czechman rok 2010
Czechman rok 2011

Jak było w tym roku?
Relacja filmowa czeskiej telewizji.
W sobotę 2 czerwca o 12:00 kilkuset zawodników, miłośników triathlonu odepchnęło się od piaszczystego brzegu i rozpoczęło zmagania na dystansie 113 km, czyli tzw. połówki (1,9 - 90 - 21,1).

Wcześniej dzieci zmagały się na adekwatnych dla siebie dystansach - właśnie tak się wychowuje dzieci do sportu. Nie dziwmy się zatem, że Czesi w sporcie są od nas lepsi.


Zostawię kształcenie młodzieży ich wychowawcom i trenerom, i opiszę w kilku słowach co się stało tego dnia.

Przede wszystkim należy podkreślić wspaniałe przygotowanie organizacyjne, rzetelne (!) sędziowanie, wspaniały asfalt z aż wyczekiwanym odcinkiem drobnej kostki i zmianę trasy biegowej, dzięki czemu bieganie było o niebo lepsze niż w ubiegłym roku.



Pogoda była wyśmienita!
Mimo wiejącego wiatru.




Trasa biegowa miała mniej zakrętów, więcej asfaltu, a każdy z punktów żywnościowych - 2 na trasie - mijało się dwukrotnie, więc zaopatrzenie było wspaniałe i wystarczające.



Uzyskane wyniki były bardzo dobre:
DŽALAJ Karol 4:00:19
VYKOUKALOVÁ Simona 4:30:31


Wyniki na stronie organizatora.

Pozostałe zdjęcia Katarzyny Lipiec-Sidor.

Cieszy mnie gromadny udział Polaków, bo od dwóch lat, od swojego pierwszego startu w 2010 roku promuję te zawody, bo warte są tego.
Podobnie jak najlepsza impreza na długim dystansie w Polsce w Borównie, we wrześniu.



Pora się pochwalić:
autor tego bloga był trzecim Polakiem na mecie (4:47:34); 7 miejsce w M45, 102 na mecie, udowadniając, że nie tylko młodość potrafi odnosić triumfy!

***

Zawody triathlonowe Czechman są imprezą sportową bardzo dobrze przygotowaną, przeprowadzoną i rozwojową.
Mnie zachwyciła sumienność sędziów, którzy podczas wyścigu rowerowego  wielokrotnie upewniali mnie, że nie ścigam się z oszustami jeżdżącymi "na kole".

Jest to jedne z tych bliskich Polsce miejsc, gdzie warto, a nawet powinno się, pojechać i wystartować.

Do zobaczenia w 2013 roku w Dolanach!




podobało się, skorzystałeś? postaw kawę autorowi