Wiem, że dążenie do doskonałości jest wpisane w człowieka. Wiem, że chcemy i staramy się być lepszymi od innych i szukamy dziedziny do osiągnięcia pełni oraz uczucia spełnienia. Jestem przekonany, że wiele osób pragnie rozwijać się fizycznie, kształtować motorykę i poprzez rywalizację potwierdzać swoje rosnące możliwości.
Chcąc uniknąć bolesnych błędów i chcąc zrobić to jak najlepiej szukają informacji o właściwym przygotowaniu do wysiłku, do treningu, do ustanowienia rekordów życiowych.
Szukają odpowiedzi na pytania: „jak”. Szukają odpowiedzi na pytania „dlaczego”. Nierzadko błądzą i miotają się, bo nawet nie wiedzą o co zapytać.
Też kiedyś przez to przechodziłem, ale szczęśliwie mam to już dawno za sobą. Jestem wykwalifikowanym specjalistą w swojej dziedzinie i jeśli ja nie jestem z stanie pomóc, to kto może?
To jest to pytanie, które dawno temu sobie postawiłem i które też odpowiada na tytułowe pytanie:
Jeśli nie ja, to kto? Studia doskonale mnie do tego przygotowały. Nastawiłem się na fizjologię i motorykę z wytrzymałością jako priorytetem. Studia podyplomowe pogłębiły te wiedzę, poszerzyły warsztat i ukierunkowały na psychiczną stronę sportowego sukcesu.
Szukają odpowiedzi na pytania: „jak”. Szukają odpowiedzi na pytania „dlaczego”. Nierzadko błądzą i miotają się, bo nawet nie wiedzą o co zapytać.
Też kiedyś przez to przechodziłem, ale szczęśliwie mam to już dawno za sobą. Jestem wykwalifikowanym specjalistą w swojej dziedzinie i jeśli ja nie jestem z stanie pomóc, to kto może?
To jest to pytanie, które dawno temu sobie postawiłem i które też odpowiada na tytułowe pytanie:
Jeśli nie ja, to kto? Studia doskonale mnie do tego przygotowały. Nastawiłem się na fizjologię i motorykę z wytrzymałością jako priorytetem. Studia podyplomowe pogłębiły te wiedzę, poszerzyły warsztat i ukierunkowały na psychiczną stronę sportowego sukcesu.
Jeśli nie ja, to kto?
Gdy zaczynałem swoją drogę trenerską ludzie chcąc wypełnić życie wartościowszą treścią potrzebowali być lepszymi sportowcami. To znaczyło, że poprzez ruch chcieli prowadzić zdrowsze, a przez to lepsze życie i ja im to chciałem ułatwić, chciałem im pomóc to osiągnąć.
Gdy zaczynałem swoją drogę trenerską ludzie chcąc wypełnić życie wartościowszą treścią potrzebowali być lepszymi sportowcami. To znaczyło, że poprzez ruch chcieli prowadzić zdrowsze, a przez to lepsze życie i ja im to chciałem ułatwić, chciałem im pomóc to osiągnąć.
To były czasy, gdy prawie w ogóle nie było informacji do znalezienia w internecie, nawet tych mocno bzdurnych, głupawych i kłamliwych.
Nie miałem wielkiego planu, ale miałem wiedzę i doświadczenie, i widziałem wokół siebie rzeszę cierpiących amatorów popełniających podstawowe błędy, a jednocześnie łaknących wiedzy tak bardzo, że próbowali wprowadzać w życie nawet najbardziej fantastyczne teorie, całkowicie nieprzystające do ich możliwości.
Upowszechnianie wiedzy rozpocząłem od udzielania się na nielicznych wówczas forach. Następnie zbiegło się to z wydaniem cyklu książek o przebiegnięciu maratonu, który wtedy był głównym celem i wyzwaniem wielu sportowców-amatorów.
Dostałem wtedy ogrom informacji zwrotnej: od podziekowań za pomoc, po sugestie, co jeszcze dodać, co poprawić, co rozszerzyć. Jednym słowem, co mógłbym zrobić lepiej, a może nie tyle lepiej, co dokładniej i przystępniej.
To co dla mnie było zrozumiałe, wielu wydawało się trudne i skomplikowane. Nie każdy zdaje sobie sprawę, że trening sportowy, mimo pozornej łatwości, nie jest prosty.
Myślałem wtedy, że mogę pomóc wielu ludziom w poprawie komfortu życia i osiągnięcia równowagi między pracą, domem, rodziną, a potrzebą realizacji siebie poprzez hobby związanym ze sportowym wysiłkiem.
Chciałem, by każdy mógł sięgnąć i skorzystać z poprawnych, właściwych i gotowych rozwiązań. I tak zacząłem realizować to postanowienie. I jakoś tak się stało, że zamieściłem pierwszy wpis na stronie bloga „im226”.
Przy okazji wyjaśnię, dlaczego nie publikuję na komercyjnej platformie: upowszechniam wiedzę za darmo dlatego też korzystam z darmowych rozwiązań.
Nie znalazłem strategicznego sponsora, który by mnie wspomógł w reklamie i rozpowszechnił po sieci, ale też nie chodzi mi o życie na pokaz. Nie szukam wybujałych form, nie mam potrzeby manifestowania zamożności. Wystarczy mi, że biorę od świata dokładnie tyle, ile potrzebuję. To co miałem i to co mam dzisiaj całkowicie mnie zadowala.
Po kilkunastu latach prowadzenia strony „im226” mogę przyznać, że było kilka momentów zabawnych, było kilka trudnych, ba, nawet heroicznych. Na wielką uwagę zasługuje Projekt IM 2010, który był wielką akcją, zmieniającą oblicze polskiego triathlonu, niosąc inspirację wielu ludziom. Radiowa Akademia Triathlonu (obecnie GT RAT) - dokonało tego samego lokalnie. Znaleźli się i tacy, którzy trwale zmienili podejście do sportu przeorientowując zawodowe i osobiste cele.
Te i inne podejmowane przez mnie działania pokazały ludziom jak trenować zdrowo i poprawnie. Oddźwięk tych działań dzisiaj jest oszałamiający.
Na dodatek wiele zawodniczek i zawodników osobiście uczyłem od podstaw, a po latach oklaskiwałem ich sukcesy.
Na przestrzeni lat wiele się zmieniło, ale dalej pomagam ludziom, którzy chcą lepiej trenować, chcą odnosić sukcesy, jednym słowem lepiej żyć.
***
Przez kilkanaście lat namnożyło się materiału na stronie „im226”. Korzystanie ze strony może wydawać się zagmatwane, dlatego krótko omówię podstawową nawigację na stronie.
Na górze jest poziome dojście do tematycznych podstron:
Nie miałem wielkiego planu, ale miałem wiedzę i doświadczenie, i widziałem wokół siebie rzeszę cierpiących amatorów popełniających podstawowe błędy, a jednocześnie łaknących wiedzy tak bardzo, że próbowali wprowadzać w życie nawet najbardziej fantastyczne teorie, całkowicie nieprzystające do ich możliwości.
Upowszechnianie wiedzy rozpocząłem od udzielania się na nielicznych wówczas forach. Następnie zbiegło się to z wydaniem cyklu książek o przebiegnięciu maratonu, który wtedy był głównym celem i wyzwaniem wielu sportowców-amatorów.
Dostałem wtedy ogrom informacji zwrotnej: od podziekowań za pomoc, po sugestie, co jeszcze dodać, co poprawić, co rozszerzyć. Jednym słowem, co mógłbym zrobić lepiej, a może nie tyle lepiej, co dokładniej i przystępniej.
To co dla mnie było zrozumiałe, wielu wydawało się trudne i skomplikowane. Nie każdy zdaje sobie sprawę, że trening sportowy, mimo pozornej łatwości, nie jest prosty.
Myślałem wtedy, że mogę pomóc wielu ludziom w poprawie komfortu życia i osiągnięcia równowagi między pracą, domem, rodziną, a potrzebą realizacji siebie poprzez hobby związanym ze sportowym wysiłkiem.
Chciałem, by każdy mógł sięgnąć i skorzystać z poprawnych, właściwych i gotowych rozwiązań. I tak zacząłem realizować to postanowienie. I jakoś tak się stało, że zamieściłem pierwszy wpis na stronie bloga „im226”.
Przy okazji wyjaśnię, dlaczego nie publikuję na komercyjnej platformie: upowszechniam wiedzę za darmo dlatego też korzystam z darmowych rozwiązań.
Nie znalazłem strategicznego sponsora, który by mnie wspomógł w reklamie i rozpowszechnił po sieci, ale też nie chodzi mi o życie na pokaz. Nie szukam wybujałych form, nie mam potrzeby manifestowania zamożności. Wystarczy mi, że biorę od świata dokładnie tyle, ile potrzebuję. To co miałem i to co mam dzisiaj całkowicie mnie zadowala.
Po kilkunastu latach prowadzenia strony „im226” mogę przyznać, że było kilka momentów zabawnych, było kilka trudnych, ba, nawet heroicznych. Na wielką uwagę zasługuje Projekt IM 2010, który był wielką akcją, zmieniającą oblicze polskiego triathlonu, niosąc inspirację wielu ludziom. Radiowa Akademia Triathlonu (obecnie GT RAT) - dokonało tego samego lokalnie. Znaleźli się i tacy, którzy trwale zmienili podejście do sportu przeorientowując zawodowe i osobiste cele.
Te i inne podejmowane przez mnie działania pokazały ludziom jak trenować zdrowo i poprawnie. Oddźwięk tych działań dzisiaj jest oszałamiający.
Na dodatek wiele zawodniczek i zawodników osobiście uczyłem od podstaw, a po latach oklaskiwałem ich sukcesy.
Na przestrzeni lat wiele się zmieniło, ale dalej pomagam ludziom, którzy chcą lepiej trenować, chcą odnosić sukcesy, jednym słowem lepiej żyć.
***
Przez kilkanaście lat namnożyło się materiału na stronie „im226”. Korzystanie ze strony może wydawać się zagmatwane, dlatego krótko omówię podstawową nawigację na stronie.
Na górze jest poziome dojście do tematycznych podstron:
Na dole piątka najchętniej czytanych artykułów:
Z boku znajdziesz archiwum bloga, czyli treści ułożone chronologicznie zgodnie z datą ich zamieszczania:
A jeśli potrzebujesz ułożonego tematycznie spisu, to sięgnij po znajdujący się w panelu bocznym blok o nazwie "niezbędne", tam też jest link do spisu treści:
Jeszcze jedna ważna kwestia na koniec.
Każdy z nas jest inny i choć podlega tym samym prawom biologicznym, to odpowiedź na podobne bodźce może być różna.
Wiem, że nie każdy może pozwolić sobie wydać pieniądze by opłacić trenera i jego fachowość.
Zdaję sobie sprawę, że upowszechniając ogrom wiedzy, popularyzując określone zachowania i styl życia promuję także własną osobę licząc na to, że ktoś mnie zatrudni jako trenera. Opłacając mnie opłaca też i kolejne wpisy na tej właśnie stronie oraz tych utalentowanych amatorów, których trenuję, a którzy nie mogą sobie pozwolić wydać więcej niż na opłaty startowe.
Dlatego tak bardzo jestem wdzięczny tym, którzy kupili moje książki i wybierają mnie jako trenera i decydują się opłacić moje usługi w największym możliwym wymiarze. Także ci, którzy wpłacają drobne sumy poprzez PayPal w uznaniu moich działań lub przekazują większe kwoty dla innych.
Powiedzcie innym o mnie, by krąg pomocnych ludzi był coraz większy, by nikt nie musiał się poddawać, ani wycofać z obranego celu. By nikt w swoim dążeniu do wyniku nie był sam, nie miał poczucia opuszczenia, bo jest to tylko widmowa mgła, którą rozwiera pomocny, trenerski wiatr.
Dziękuję.
Każdy z nas jest inny i choć podlega tym samym prawom biologicznym, to odpowiedź na podobne bodźce może być różna.
Wiem, że nie każdy może pozwolić sobie wydać pieniądze by opłacić trenera i jego fachowość.
Zdaję sobie sprawę, że upowszechniając ogrom wiedzy, popularyzując określone zachowania i styl życia promuję także własną osobę licząc na to, że ktoś mnie zatrudni jako trenera. Opłacając mnie opłaca też i kolejne wpisy na tej właśnie stronie oraz tych utalentowanych amatorów, których trenuję, a którzy nie mogą sobie pozwolić wydać więcej niż na opłaty startowe.
Dlatego tak bardzo jestem wdzięczny tym, którzy kupili moje książki i wybierają mnie jako trenera i decydują się opłacić moje usługi w największym możliwym wymiarze. Także ci, którzy wpłacają drobne sumy poprzez PayPal w uznaniu moich działań lub przekazują większe kwoty dla innych.
Powiedzcie innym o mnie, by krąg pomocnych ludzi był coraz większy, by nikt nie musiał się poddawać, ani wycofać z obranego celu. By nikt w swoim dążeniu do wyniku nie był sam, nie miał poczucia opuszczenia, bo jest to tylko widmowa mgła, którą rozwiera pomocny, trenerski wiatr.
Dziękuję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz