To co niegdyś było nowatorskie i odkrywcze, i pozwalało uzyskać przewagę nad konkurentem do medalu olimpijskiego, obecnie jest powszechnie stosowane i to nawet wśród ambitniejszych amatorów.
Współczesny sport wyczynowy, sport wysokokwalifikowany, znalazł kolejną niewykorzystaną niszę, która jest obecnie mocno eksploatowana – trening psychologiczny.
Z dokonań psychologów sportu, tak jak i z innych, poprzednich, czerpią także amatorzy.
Aby w pełni korzystać z dobrodziejstw treningu psychologicznego potrzebny jest fachowiec w osobie trenera lub doświadczony psycholog.
Rola trenera sprowadza się do:
- udoskonalenia komunikacji z zawodnikiem,
- kształtowania postaw zawodnika,
- kierowania drużyną (teamem) oraz harmonijnym jego istnieniem,
- kontroli nad własnymi stanami, głównie emocjonalnymi, oddziaływującymi na zawodnika/ów.
Nim zacznę dalej opisywać czym jest trening psychologiczny warto nadmienić, że zespoły sportowe tworzone przy najlepszych zawodnikach lub drużynach oprócz trenera prowadzącego, asystenta (2-gi trener), menadżera, fizjologa, biomechanika, masażysty, fizjoterapeuty coraz częściej znajduje się miejsce dla trenera-psychologa.
Do zadań trenera-psychologa należy diagnozowanie stanów psychicznych zawodnika, ciągła ich obserwacja, współdziałanie z trenerem prowadzącym oraz zapobieganie lub neutralizowanie wszelkich niekorzystnych zmian oraz stymulowanie i podtrzymywanie pozytywnych.
XXXI Zjazd Naukowy Polskiego Towarzystwa Psychologicznego, na sympozjum nt. Psychologii sportu u progu XXI wieku, uznał psychologiczną sytuację startową zawodnika za sytuację bezpośredniego zagrożenia życia i zakwalifikował ją do grona sytuacji opisywanych jako klęski żywiołowe, działania wojenne czy akty terroryzmu.
Wynika to przede wszystkim z ogromnej presji tłumu, gdzie zadania trudne są gorzej i mniej skutecznie realizowane, w przeciwieństwie do łatwych (facylitacja społeczna).
Sportowiec-amator zamiast tłumu ma rodzinę, krąg znajomych, poczucie własnej odpowiedzialności, którzy często pozbawieni są obiektywizmu.
Poza tym wykonywany jest ogromny wysiłek psychofizyczny, co w przypadku maratończyków, czy triatlonistów nie trzeba dokładniej podkreślać, gdyż wielogodzinny czas trwania walki sportowej już z definicji narzuca niepospolite wymagania przystąpienia do konkurencji.
Kolejnym czynnikiem jest urazowość. Kto widział kolarską kraksę, ten wie o co chodzi.
Powrót po kontuzji na poprzedni, wysoki poziom, też stanowi niebagatelne wyzwanie.
***
Pojawiające się stany startowe, zwane fobią startową dzielą się na hipermobilizację i hipomobilizację.
Hipermobilizacja jest określana jako gorączka startowa.
Towarzyszą jej następujące objawy:
- wysokie tętno i rytmem oddechowym,
- nadmierna potliwość
- częstsze oddawanie moczu
- zaburzenia żołądkowo-jelitowe
- roztargnienie
- natłok myśli
- trudności z koncentracją, etc.
Hipomobilizacja opisana jest jako apatia startowa.
Podłożem jest przeświadczenie o niskich szansach powodzenia w rywalizacji sportowej. Charakteryzuje się:
- ospałością
- ziewaniem
- zwolnieniem tętna
- zwolnieniem psychoruchowym,
- obniżeniem tonusu mięśniowego
- zaburzeniami żołądkowo-jelitowymi
- niewiarą
- nastawieniem rezygnacyjnym
- ogólnym zniechęceniem
Czy można opisać typowego sportowca ulegającemu hiper- lub hipo- mobilizacji?
Tak, można.
Typy osobowościowe zostały opisane i sklasyfikowane, jednak ten blog nie jest miejscem na dokładne zapoznawanie się z nimi.
Najważniejszym jest to, że sportowiec, nawet sportowiec-amator, który lepiej się czuje na treningu niż podczas startu jest osobą narażoną na fobie startowe.
***
Przygotowanie psychologiczne sportowca odbywa się poprzez trening mentalny dwojakiego rodzaju:
1. Trening psychofizyczny niespecyficzny – typowy dla każdej dyscypliny i konkurencji sportowej (ogólna motywacja, dążenie do sukcesu, pewność siebie, wiara we własne siły, etc.).
2. Trening psychofizyczny specyficzny – typowy dla danej dyscypliny sportu; triatlon np.: utrzymanie wysokiej koncentracji podczas jazdy na rowerze, koordynacji ruchowo-oddechowej podczas pływania, podniesienia tolerancji na ból, wyczerpanie i zmęczenie, etc.
Dąży się do osiągnięcia korzystnego stanu gotowości startowej - lekkiego pobudzenia i niecierpliwości, chęci startu, pełnej koncentracji, gotowości do walki i wiary we własne możliwości.
W konkurencjach cyklicznych dość łatwo osiągalny jest poziom automatyzmu sensomotorycznego.
Techniki i procedury są różne i mocno zindywidualizowane.
Podczas warsztatów psychologicznych dla trenerów szkolenia olimpijskiego w Jadwisinie w 1995 r. przedstawiono trening mentalny złożonego z 5 etapów::
- motywacyjny, zawodnik określa sens podjęcia treningów i tworzy wizję, z której wyłaniają się cele perspektywiczne, długo-, średnio-, i krótkodystansowe;
- samoregulacyjny, zawodnik ćwiczy różne techniki relaksacyjne, kinezjologiczne i psychotoniczne prowadzące do równowagi i harmonii;
- wizualizacyjny, zawodnik uczy się stosować trening ideomotoryczny;
- autoafirmacyjny, zawodnik tworzy pozytywny dialog wewnętrzny;
- rejestracyjny i monitorujący, zawodnik ćwiczy się w prowadzeniu Dziennika Własnych Osiągnięć.
Obszary oddziaływania:
- korzystne wyjaśnianie przyczyn sukcesów i porażek (kognitywno-atrybucyjny);
- wpływanie na motywację o optymalnym natężeniu i orientacji na zadanie (motywacyjno-emocjonalny);
- ustalenie rutyny startowej przez zestaw wykonywanych ćwiczeń podczas rozgrzewki (psychomotoryczno-behawioralny).
Celem i końcowym efektem powinna być recepta na uzyskiwanie rutyny startowej i swobodnego przepływu informacji między ciałem a duszą (psychiką) w dążeniu do harmonii psychofizycznej.
Efekty takiego treningu są systematycznie weryfikowane przy pomocy różnorakich testów.
Na pewno Zjazd Naukowy Polskiego Towarzystwa Psychologicznego nie uznał sytuacji startowej za zagrożenie życia... itp jak pan pisze; co najwyżej mógł ktoś w swoim referacie wygłosić coś takiego.
OdpowiedzUsuńKontrowersyjna opinie podpiera pan autorytetem instytucji co jest nadużyciem - zdanie referenta na konferencji nie jest poglądem Polskiego Towarzystwa Psychologicznego.